poniedziałek, 17 marca 2014

Miłość na odległość


17.03.2014 - 18:24


Chciałabym się z Wami dziś podzielić moim miłym z jednej strony lecz z drugiej niemiłym przeżyciem w ostatnim czasie. :)
Pada często pytanie " Co sądzisz o miłości na odległość/ Czy miłość na odległość jest w stanie przetrwać ? " Otóż, ja uważam, że przede wszystkim zależy to od nas, od naszego charakteru. Mówią też, że jeśli 2 osoby kochają na prawdę to nic ich nie rozdzieli, a to gówno prawda. Odległość, jest jedną z najgorszych rzeczy. Niektóre małżeństwa też przez to przechodzą i to nie jest dla nich łatwe a co dopiero jak wchodzi w grę para w wieku 15-18 lat.
Na początku jest smutno, płaczemy, później czujemy taką niesamowitą siłę, jesteśmy tacy dumni, że podejmujemy się takiego wielkiego zadania w naszym życiu. A jak to życie, z czasem wszystko się rozpada.

Przechodziłam przez to niedawno. Zakochałam się na prawdę, byłam z nim bardzo szczęśliwa. W sumie sama nie wiem dlaczego tak się stało. Może przez nie jakąś mega wielką różnicą wieku ale trochę jej jest (4 lata), może bo po prostu ja nie jestem gotowa ? Może On ? Może nie byliśmy sobie pisani. Jest wiele powodów.
Zaczęliśmy się po czasie bardzo dużo kłócić, zauważyłam, że robił się zazdrosny, to poruszało nasze zaufanie do Siebie. Nie ukrywając, że też czasem było mi smutno, tęskniłam, płakałam, czasami nie chciałam żeby o tym wiedział, więc starałam się to ukrywać. Nie mam do niego żadnego żalu, wręcz przeciwnie, chciałabym mieć z nim bardzo dobry kontakt bo jest dla mnie osobą ważną, dlatego staramy się o to. Rozstanie było okropne, okrutne i bardzo bolesne. Myślałam, wtedy że wyjdę z siebie, miałam dość, miałam ochotę o tym wszystkim zapomnieć, żeby to ucichło, z dnia na dzień było coraz gorzej, coraz bardziej bolało, płakałam, czasem nawet nie lekcji nie mogłam wytrzymać i po prostu coś we mnie pękło.. Do dziś jakoś tak nie mogę się po tym pozbierać, czasem o tym myślę, i mam łzy w oczach, lecz wiem, że nie mogę się zamartwiać przeszłością.
Ale mam osoby, które mi pomogły, które są przy mnie mimo odległości, piszą gdy ich potrzebuję, nawet do 1 w nocy. I strasznie im za to dziękuję i jestem im wdzięczna.


W sumie to chyba tyle :))

3 komentarze:

  1. Bardzo ładnie napisałaś ten post! Trzymam kciuki za wszystkich którzy mają taki związek na odległość ! <3 Bardzo fajny blog! :)
    http://slodkanatuus.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny post <3
    trochę mi się łezka w oku zakręciła c;
    zapraszam do siebie :)
    http://eyes-zuzi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana prawdziwa miłość przetrwa każdy jaki kolwiek kryzys, sa tu jednak brane pod uwage sytuacje jak napisalas "odległość" fakt masz racje beznadzieja totalna ! Ale wszystko co nam ma być pisane będzie ci skarbie na pewno dane ! Odrobinę pozytywow ! Kolejna sprawa "Przyjaźń" mówią ze prawdziwa przyjaźń przedtrwa gory i doliny ! Ale niestety tylko i wyłącznie sprawy zostają się komplikować jeśli ty sie starasz a inni odpuszczaja ! Wspomnialas o twojej "Mamie" to słuchaj prawdziwa matczyna miłość zrozumieć na prawdę wszystko ! Wiec słuchaj rozmowa to antidotum na cierpienie. A kto jak nie twoja Mama zrozumi cie najlepiej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń