piątek, 21 marca 2014

Przepis na szczęście :)

21.03.2014 
19:10

No więc, ostatnio jakoś rzadko tu bywałam, tylko dlatego, że jakoś nie chciałam tu zasmucać a taki miałam humor w ostatnim czasie. :)
Ale powiem wam, że jest teraz po prostu super. Odstawiłam wszystko to co sprawiało, że płaczę, że się smucę.
Chciałabym teraz się wyluzować, poimprezować. W końcu poznaję nowych ludzi, nowe miejsca. Muszę się zabawić :D
KONIEC SMUTKU !! :))


SMILE ^^

Tak, tak pewnie się zdziwicie, ale serio to ja ta Laura, ta stara :)
I taka zostanie. 
Za bardzo wszystkim się przejmowała ostatnio, ale koniec z tym, muszę cieszyć się chwilą. :)
Pogodziłam się już z tym, że straciłam parę osób i raczej już nie wrócą, może kiedyś.
Nadzieja umiera ostatnia. :)


Coś dla was na poprawienie humoru ♥



Mam nadzieję, że wszystkie aniołki które to przeczytają, w końcu, zmienią myślenie jak ja i wezmą się w garść :) 

Nie ma to sensu co piszę :)) 
Haha . :) No dobra chyba tyle bo chyba nic więcej nie przyjdzie mi do głowy :)

Pozdrawiam gorąco koteła Rysieła :) i Kamileła ludzieła ! :D
Damiana, Julie, Julke, rodziców xd, Nikole ♥
I wszystkich :*


  pamiątka :)





wtorek, 18 marca 2014

Pustka :')

18.03.2014
21:21

W sumie sama nie wiem o czym dzisiaj tu napiszę.. Chyba o tym co teraz czuję, pustkę.
Mam wielki mętlik w głowie, nie wiem o czym, o kim myśleć, to wszystko jest takie skomplikowane.
Mam tyle spraw na głowię, problemów, nie potrafię wyjść z tego bagna.
Nie wiem czy to co dzisiaj będę pisała, będzie miało w ogóle jakiś sens, znaczenie.

Pewnie i tak czyta to może z 3-4 osoby, i tylko jedna z nich wie co tak na prawdę czuję.

  

Ostatnio przepłakałam prawie cała noc, zauważyłam, że straciłam tyle ważnych dla mnie osób. Stało się to tak szybko, że zauważyłam to dopiero teraz, jak strasznie mi na nich zależy, jakie są ważne.

Przez moje głupie błędy, niezdecydowanie, nieporządek w głowie.
Nienawidzę samej siebie za to wszystko co zrobiłam, za krzywdy wyrządzone innym. 
Mam dość, ale nie mogę tego pokazywać, po prostu nie mogę, nie chcę żeby mama znów mnie pytała co się dzieję, czy mam problemy w szkolę, czy wszystko ok, czy chcę pogadać, nie chcę, nie potrafię, kocham ją i nie chcę by się zamartwiała tymi pierdołami, już ma dużo własnych spraw na głowie, po co jej jeszcze moje? Ja i tak sobie jakoś poradzę, jak zawsze. Tęsknie za nim okropnie, może tego nie widzi, może tego nie okazuję, ale czasem go nie rozumiem.. Tęsknie za tym jak pisaliśmy do Siebie jak się kochamy, jak walczyłam, on nic nie rozumie, nawet jeśli wszystko mu powiem, to nie zrozumie.. 

KLIK   

Chciałabym po prostu móc się do niego przytulić, nie raz mu to pisałam, ale nie wiem czy brał to na poważnie, czy to do niego docierało. Czasem myślę, że może czas zapomnieć, ale nie potrafię, dopóki nie usłyszę tego od niego, dopóki nie usłyszę " Zapomnij o mnie raz na zawsze ", nie odpuszczę. Choćbym miała paść na zbity pysk. 
" Myśli, że w domu odpocznie, w ramionach swej ukochanej, położą się na sofie w kółko problemy te same. " ~ KaeN. 
" Ja tak bardzo ją kocham, przecież nie jestem ze stali " ~ KaeN 
KLIK    





poniedziałek, 17 marca 2014

Miłość na odległość


17.03.2014 - 18:24


Chciałabym się z Wami dziś podzielić moim miłym z jednej strony lecz z drugiej niemiłym przeżyciem w ostatnim czasie. :)
Pada często pytanie " Co sądzisz o miłości na odległość/ Czy miłość na odległość jest w stanie przetrwać ? " Otóż, ja uważam, że przede wszystkim zależy to od nas, od naszego charakteru. Mówią też, że jeśli 2 osoby kochają na prawdę to nic ich nie rozdzieli, a to gówno prawda. Odległość, jest jedną z najgorszych rzeczy. Niektóre małżeństwa też przez to przechodzą i to nie jest dla nich łatwe a co dopiero jak wchodzi w grę para w wieku 15-18 lat.
Na początku jest smutno, płaczemy, później czujemy taką niesamowitą siłę, jesteśmy tacy dumni, że podejmujemy się takiego wielkiego zadania w naszym życiu. A jak to życie, z czasem wszystko się rozpada.

Przechodziłam przez to niedawno. Zakochałam się na prawdę, byłam z nim bardzo szczęśliwa. W sumie sama nie wiem dlaczego tak się stało. Może przez nie jakąś mega wielką różnicą wieku ale trochę jej jest (4 lata), może bo po prostu ja nie jestem gotowa ? Może On ? Może nie byliśmy sobie pisani. Jest wiele powodów.
Zaczęliśmy się po czasie bardzo dużo kłócić, zauważyłam, że robił się zazdrosny, to poruszało nasze zaufanie do Siebie. Nie ukrywając, że też czasem było mi smutno, tęskniłam, płakałam, czasami nie chciałam żeby o tym wiedział, więc starałam się to ukrywać. Nie mam do niego żadnego żalu, wręcz przeciwnie, chciałabym mieć z nim bardzo dobry kontakt bo jest dla mnie osobą ważną, dlatego staramy się o to. Rozstanie było okropne, okrutne i bardzo bolesne. Myślałam, wtedy że wyjdę z siebie, miałam dość, miałam ochotę o tym wszystkim zapomnieć, żeby to ucichło, z dnia na dzień było coraz gorzej, coraz bardziej bolało, płakałam, czasem nawet nie lekcji nie mogłam wytrzymać i po prostu coś we mnie pękło.. Do dziś jakoś tak nie mogę się po tym pozbierać, czasem o tym myślę, i mam łzy w oczach, lecz wiem, że nie mogę się zamartwiać przeszłością.
Ale mam osoby, które mi pomogły, które są przy mnie mimo odległości, piszą gdy ich potrzebuję, nawet do 1 w nocy. I strasznie im za to dziękuję i jestem im wdzięczna.


W sumie to chyba tyle :))

sobota, 15 marca 2014

Smutna historia

Dzień 2 - 16.03.2014 - 00:17

Myślała, że życie jest idealne ale się pomyliła kiedy go straciła. Pewnego dnia, tak tego właśnie dnia to się tak skończyło, jej się udało przeżyć ale on tyle szczęścia nie miał. Jechali motorem, razem jak co dnia ale tego dnia brakowało jednego kasku, ponieważ pożyczył go koledze, jej to jednak nie przeszkadzało, nie lubiła jeździć w kasku dlatego on go założył. Było przyjemnie, ten powiew wiatru, który tak delikatnie posuwał się po jej twarzy. Niestety nie trwało to długo, on zauważył, że dzieję się coś z motorem, odcięte hamulce. Nie chciał jej jednak denerwować, dlatego poprosił ją by zdjęła kask i założyła na Siebie. Ona zaś chciała się dopytać o co chodzi, ale on ją prosił. Zrobiła tak jak chciał, następnie poprosił aby go pocałowała i mocno przytuliła. To również zrobiła, zdarzył się wypadek, zderzyli się z samochodem, który wyjechał. Ona nie wiedziała co się dzieję, trafiła do szpitala. Po operacji przebudziła się a przy niej leżał kask, który był pęknięty na pół. Dowiedziała się, że on nie żyję. Jej prawdziwa miłość umarła, ale ona dzięki niemu żyję, dał jej żyć. To kiedy go przytuliła, było jej ostatnim przytuleniem, kiedy na pogrzebie stanęła przy Jego grobie, położyła kask na trumnie. Złożyła kwiaty i znicz w kształcie serca, który zapaliła. Julia, tak właśnie nazywała się dziewczyna. Wyjęła kartkę i zaczęła pisać " Dziękuje Ci za życie, żyję dzięki Tobie, na zawsze będziesz i jesteś i byłeś w moim sercu, życiu najważniejszy. Każda łza, będzie przypomniała mi Ciebie, ból po stracie osoby takiej jak Ty. Jesteś najlepszy, dziękuje, że nie powiedziałeś mi co się stanie, choć wtedy Ty byś przeżył, ale dziękuje za wszystko, za te trzy lata NA ZAWSZE RAZEM CZY TU CZY NA ZIEMI, CZY CIĘ NIE MA CZY JESTEŚ, NA ZAWSZE RAZEM.. na zawsze. " Kiedy skończyła ostatnia łza jej spłynęła po policzku a karteczkę położyła pod znicz. Ona nie umiała bez niego żyć a więc chciała umrzeć tak jak On. Wzięła motor i ruszyła, hamulce wcześniej odcięła. Zginęła, ale zginęła szczęśliwa, bo teraz z nim już na zawsze.

POCHOWANO ICH RAZEM, NA ZAWSZE RAZEM.




Dobranoc kochani :)


Terrible Love

Dzień 1. - 15.03.2014

No więc witam :)
Dzisiaj założyłam bloga z pomocą przyjaciółki :)
Która też do tego mnie nakłoniła. Dziękuje Karola. Zapraszam też do niej ;p - http://caarolciaa.blogspot.com/


Ostatnio dużo się u mnie działo, przeprowadziłam się tu opuściłam szkołę, znajomych, rodzinę i chłopaka.
Chłopaka na którym mi zależało, był nie tylko chłopakiem którego kochałam był także wspaniałym przyjacielem. Dzięki niemu wiele zrozumiałam, pomógł mi. Niestety straciłam go. Może to z własnej głupoty. Może z jego winy. A może nas to przerosło? Wiem tylko, że okropnie żałuję tego, że nie mogę teraz nawet do niego napisać, nie możemy nawet się przyjaźnić czy kolegować. Pewnie będzie to czytał więc dziękuje Ci za wszystko co dla mnie/ nas zrobiłeś i przepraszam za błędy, bo ostatnio na prawdę dużo ich popełniłam.
Gdyby nie to wszystko co zrobiłam dzisiaj byłyby 3 miesiące. 15.12.2013.
Mam nadzieję że kiedyś mi to wybaczysz. Dzięki niemu zrozumiałam jak taka mała niewinna osoba jak ja potrafi tak mocno skrzywdzić człowieka. Słowa przepraszam nic tu nie dadzą. NIESTETY.



Wiem, że muszę walczyć, muszę skończyć z tym syfem, lecz nie potrafię. To silniejsze.
Próbuję, staram się cały czas. Wiem że krzywdzę tym najbliższych.
Chciałabym też podziękować paru innym osobom. Mianowicie moim najlepszym 2 przyjaciółką.
Wiedzą o mnie wszystko. Jak mnie rozśmieszyć, jak wyglądam rano po przebudzeniu, ile się kąpie, jaka jestem leniwa, wredna, pyskata, nieznośna, kiedy płaczę.
Moja siostra Julia i mama, Kasia.
Zastanawiacie się pewnie czemu napisałam tylko o Julce a nie też o Wiki czy Nikoli.
W prawdzie z Julką zawsze miałam lepsze relacje, może bo jesteśmy w podobnym wieku a może po prostu dlatego, że z nią spędzałam więcej czasu, że przy niej mogłam się otworzyć, powiedzieć wszystko mimo iż często się kłócimy. Nienawidzę gdy pyskuję, mówi głupie rzeczy ale za to również ją kocham i pewnie bez tego u nas w domu byłoby nudno. :))
Mamie chciałam podziękować najbardziej, w końcu dzięki niej teraz oddycham, piszę, ruszam się.
Czasami na prawdę bardzo mnie wkurza, mam ochotę się na nią wydrzeć wyjść i trzasnąć drzwiami, ale czasem też chciałabym mocno się w nią wtulić wypłakać, lub usiąść na kanapie obejrzeć razem film i może pogadać. Chciałam Cię mamo też przeprosić za to, że czasami jestem nie do zniesienia, że pyskuję, że się Ciebie nie słucham, że zrobiłam wiele rzeczy których żałuję, że Cię zamartwiałam niepotrzebnie. Wiedz, że bardzo Cię kocham, nie wiem co zrobię gdy Ciebie zabraknie.
Chciałam podziękować głupiemu Alexowi który to przeczyta wiedz że jesteś pulpetem ;3 oki.
No i oczywiście Kamilowi :))